dzisiejszy post poświęcony jest trzem kolorom, które bardzo lubię razem zestawiać. A mianowicie: róż, biel i bordo. Kombinacja tego tercetu tworzy pudrowy, romantyczny charakter. Zwłaszcza kolor bordo, który jest kolorem trudnym, bo skomponowany z niewłaściwym kolorem robi się ponury bądź zbyt kontrastowy. Z różem natomiast zyskuje na miękkości i lekkości.
Stylizacja jest drugą odsłoną spodni bordowych jakie widziałyście w poprzednim poście ( do obejrzenia tutaj ).
Ponadto, niebagatelną rolę odgrywają tutaj kolczyki, które ubóstwiam (z inną stylizacją do zobaczenia tutaj ;). No i tytułowa róża.
Jeśli chodzi o bolerko - należy uważać z tą częścią garderoby, bowiem wydłuża tułów i w zestawieniu ze spodniami bądź spódnicami opadającymi nisko na biodrach skracamy na własne życzenie nogi i zaburzamy tym samy proporcje sylwetki. Aby wyrównać proporcje proponuję aby dolne partie były z wysokim stanem.
make-up i fryzura itp. - LaKolorada
zdjęcia - Iza Perez Harriette Izabela Perez Harriette Photography Colores de Mi Alma
- bolerko - Orsay, 20 zł (kupione na wyprzedaży z zeszłym roku, cena wyjściowa - 60 zł !)
- podkoszulka - H&M, 19,90 zł
- spodnie bordo - H&M, 40 zł
- buty - Mojito, 119 zł
- torebka - od mojej mamy ;)
- kolczyki - Parfois, 14,90
- pierścionek - Bershka