czwartek, 29 maja 2014

Folkowo na wiosenną słotę

Witajcie,

po słonecznych i ciepłych dniach, jakimi cieszyliśmy się w ostatnim okresie, nadeszła ponownie niemal jesienna słota. No cóż, my nadal musimy sobie jakoś radzić. Wybierając ubiór, który odpowiada potrzebom pogodowym, biorę pod uwagę wygodę, czy będzie mi wystarczająco ciepło, no i oczywiście czy będę w tym wszystkim fajnie wyglądać.
         Poniższa stylizacja jest moją propozycją na pogodę w kratkę, czyli taką jaką mamy obecnie. Najważniejszy akcent stanowi tutaj sweter oversize, który już pojawił się w sezonie jesień-zima a jego popularność wydaje się nie słabnąć zajmując półki i witryny sklepowe w obecnym sezonie. Sweter zakupiłam.w sklepie second-hand przy ulicy Targowej, nieopodal Dworca Wileńskiego za 34 zł, co, w porównaniu z cenami w sieciówkach - ok 150 zł, stanowi kuszącą alternatywę. Sweter wręcz nietknięty, jak nowy, bardzo dobrej jakości. Więc po co przepłacać. Jak zauważycie, moja propozycja obejmuje wersję z paskiem i bez paska.
          Aby ożywić szaro-grafitowy kolor sweterka, dodałam moją ukochaną chustę, jaką przywiozła moja mama z Białorusi i jaka pojawiła się już w innych kompozycjach, np. tutaj. Wisienką jest torebka filcowa, która pojawiła się w kontekście motywy ludowego.
Nie możemy zapomnieć również o tym co ma być pod spodem. Postawiłam na zieloną bluzkę z koronkowymi wykończeniami na ramionach, co nadaje ubiorowi kobiecości i zmysłowości. Do całości akcesoria - jak zwykle w obfitej formie. :)

zdjęcia - Izabela Perez Harriette
make-up i fryz - Ja :)


















  • sweter oversize - TIGI, 34 zł
  • chusta - bezcenna ;)
  • leginsy - Calzedonia, 40 zł
  • bluzka - One Jumper Gold, 25 zł 
  • torba filcowa - GOHICO, prezent 
  • Kozaki - Deichmann, 69 zł (kupione na wyprzeaży)
  • akcesoria - Rossmann, Bershka, SIX
  • pasek - Bershka















A poniżej z moim Wielkim Skarbem :)


sobota, 17 maja 2014

Na deszczowy początek ;)

Witajcie po prawie rocznej przerwie,

swój powrót rozpoczynam w klimacie deszczowym. Pogoda nas ostatnio niestety nie rozpieszcza - ciągle pada, jest pochmurno i ponuro. My natomiast chcemy pomimo szaroburej aury wyglądać ładnie i powabnie :)
Aby nie poddać się tej sennej nisko-ciśnieniowej atmosferze, przygotowałam dla Was stylizację pełną barw i kolorów, inspirowaną wiosną i kwiatami. Mam nadzieję, że uda mi się nieco rozbudzić Was z majowego deszczowego snu :) Trzy elementy ubioru stanowią kluczowy punkt kolorystyczny. Są to: pomarańczowe wdzianko (prezent od Ani K. :), spódnica (pożyczona od Pani Fotograf;) i kalosze (które w zasadzie są butami do jazdy konnej ;)
Oczywiście nikt inny tak nie potrafi kolorować obiektywem jak moja cudowna Pani Fotograf, Izabela Perez Harriette, której prace możecie również podziwiać na jej dwóch blogach:  http://cloroesdemialma.blogspot.com/
 http://izabelaperezharriette.blogspot.com/

make-up, paznokcie i fryzura: Ja ;)


  •  wdzianko - firma nieznana, prezent od Ani K. ;)
  • spódnica - Pull&Bear, ok 100 zł
  • bluzka - Orsay, ok 30 zł
  • kalosze - Decathlon, ok 70 zł
  • torebka - Bellugio, prezent od Anetki a zatem bezcenny
  • kolczyki - Parfois, 14,90
  • pierścionki - H&M, Bershka
  • pasek - pożyczony od Pani Fotograf ;)